Jedne kobiety nie mają zastrzeżeń do praktycznych podarunków, inne ich nie znoszą. Tłumaczą to w ten sposób – jeśli z danej rzeczy będzie korzystał każdy, to nie jest to prezent dla mnie. Trudno odmówić słuszności temu stwierdzeniu. Oto 20 najmniej trafionych prezentów, według zapytanych kobiet.
romanka Stały bywalec Posty: 237 Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00 Płeć: kobieta Enneagram: 5w4 MBTI: ISTJ Prezenty Co sądzicie o dawaniu i otrzymywaniu prezentów? Pytam, bo wydaje mi się że tylko ja nie lubię ani jednego ani drugiego. rafcio Introrodek Posty: 18 Rejestracja: 24 wrz 2018, 11:31 Płeć: mężczyzna MBTI: INTJ Lokalizacja: Łódzkie Re: Prezenty Post autor: rafcio » 01 gru 2019, 16:51 Hmmm, ja lubię dawać prezenty ale tylko osobom, które dobrze znam i wiem co dać A dostawać lubię prezenty praktyczne, takie które, mogę do czegoś wykorzystać. romanka Stały bywalec Posty: 237 Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00 Płeć: kobieta Enneagram: 5w4 MBTI: ISTJ Re: Prezenty Post autor: romanka » 01 gru 2019, 17:00 No jeśli już muszę to też daję prezenty praktyczne, które raczej nie zagracą mieszkania. Ogólnie, to kupno prezentów mnie stresuje, bo zawsze chciałabym, aby prezent jak najbardziej był zindywidualizowany, a nie kupiony na odczepnego. Coldman Administrator Posty: 2626 Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27 Płeć: mężczyzna Enneagram: 4w5 MBTI: Szajs Lokalizacja: Wielkopolska Re: Prezenty Post autor: Coldman » 01 gru 2019, 17:09 Lubię kupować prezenty, a jeszcze bardziej moment w którym ktoś go odpakowuje. enter enigma Pobudzony intro Posty: 141 Rejestracja: 24 lis 2019, 16:01 Płeć: kobieta Re: Prezenty Post autor: enter enigma » 01 gru 2019, 17:11 Lubię i jedno, i drugie. Chociaż nie lubię kupować prezentów osobom, które mało znam, bo a) nie wiem co lubią, co chciałyby dostać, b) skoro nasze relacje nie są bliskie, to z jakiej racji mam im kupować prezenty? Nie znosiłam mikołajek klasowych, bo to takie sztuczne było. Ale nie mam nic przeciwko kupowaniu najbliższym np. prezentów świątecznych czy urodzinowych. romanka Stały bywalec Posty: 237 Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00 Płeć: kobieta Enneagram: 5w4 MBTI: ISTJ Re: Prezenty Post autor: romanka » 01 gru 2019, 17:20 Fajnie, że trochę osób włączyło się do rozmowy. Co do filmiku, to dużo rzeczy było mi znane, jak pająki darownikowate. Dodam, że rozluźnijące i odprężające działanie oksytocyny można też doświadczyć podczas masażu, gdy doskwierają nam schorzenia narządu ruchu. Fire Intro-wyjadacz Posty: 443 Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47 Płeć: kobieta Re: Prezenty Post autor: Fire » 01 gru 2019, 18:20 W sumie to ja też nie szaleję z tym się że dam coś nie tak, nie trafię i będzie się zawsze dać przemyślany prezent,co bywa skomplikowaną sprawą i daje mi do myślenia. Sama cieszę się z każdego podarunku, taka sam fakt,że ktoś poświęci dla mnie swój czas i kasę. highwind Legenda Intro Posty: 2181 Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27 Płeć: mężczyzna Enneagram: 1w9 MBTI: istj Lokalizacja: wro Re: Prezenty Post autor: highwind » 02 gru 2019, 19:14 Nie lubię dostawać prezentów, bo nawet jeśli czegoś chcę, to prawdopodobnie sam pod siebie dokonałbym lepszego zakupu/wyboru. W efekcie zwykle jestem niezadowolony z otrzymanego fantu, mam poczucie zaprzepaszczonej okazji, a w dodatku pośrednio sprawiam przykrość osobie wręczającej podarunek. Z drugiej strony stać nie cierpię jeszcze bardziej - zastanawiać się nad tym, co kupić innej osobie. Jest to jakaś głęboko we mnie zakorzeniona niechęć przed domyślaniem się i analizowaniem tego, co ktoś może mieć na myśli. Wolę spytać i dowiedzieć się wprost, z tymże to eliminuje niespodziankę. Jestem naprawdę wdzięczny za podejście mojej najbliższej rodziny, bo od lat mamy taką umowę, że nie robimy sobie prezentów w ogóle, chyba że na jakieś naprawdę okrągłe rocznice. Lubię za to dawać prezenty dzieciom, bo z tym nie ma problemów - kasa, klocki albo planszówka i elo. Klockami czy grą jeszcze sam przy okazji się pobawię. nika35 Introwertyk Posty: 96 Rejestracja: 31 mar 2020, 8:07 Płeć: kobieta Re: Prezenty Post autor: nika35 » 02 kwie 2020, 19:05 Bardzo lubię dawać prezenty. Zawsze lubiłam dawać prezenty. Alice Introwertyk Posty: 82 Rejestracja: 30 lis 2016, 21:10 Płeć: kobieta Enneagram: 4w5 Lokalizacja: Wrocław Re: Prezenty Post autor: Alice » 24 lip 2020, 15:41 Lubię dawać prezenty, zwłaszcza osobom, które dobrze znam. Czasami potrafię myśleć i planować prezent przez długi czas. Uwielbiam dawać przemyślane prezenty, które wiem, że trafią w gust danej osoby, będą spełnieniem jakiegoś marzenia albo będą związane z ich zainteresowaniami. Gdy już wpadnę na jakiś dobry pomysł, to wręcz nie mogę się doczekać, żeby wreszcie dać ten prezent i zobaczyć czyjąś reakcję W sumie najbardziej uwielbiam właśnie to - reakcję, radość na czyjejś twarzy. A dostawać prezenty też lubię, no bo fajnie coś dostać czasem. Ale lubię to trochę mniej, bo sama dając totalnie przemyślane prezenty mam duże oczekiwania wobec tego, co powinnam otrzymać, a najczęściej otrzymuję coś "słabszego" niż się spodziewałam, niestety. "Zapytasz ją, gdzie jest sens Wśród szarych dni szarego przemijania Ona - Alicja to wie Szczęśliwa jest, choć żyje całkiem sama.." Solitude Intronek Posty: 39 Rejestracja: 22 lut 2013, 23:06 Płeć: kobieta Enneagram: 4w5 MBTI: INFP Re: Prezenty Post autor: Solitude » 28 lip 2020, 9:24 Dla mnie kupowanie prezentów jest jednym z największych koszmarów jeśli chodzi o relacje społeczne. Może to jest wręcz jakaś fobia, bo myślenie o prezentach i blokada przed kupowaniem paraliżuje mnie do tego stopnia, że unikam chodzenia na imprezy urodzinowe i wolę popsuć moje relacje z ludźmi. Chłopaka pytam wprost o jakieś podpowiedzi co mu kupić, tak żeby był zadowolony (chociaż to też jest trudne, bo wszystko ma), ale gorzej z ludźmi, z którymi nie jestem aż tak blisko, a jednak mnie zaprosili i kupić coś by wypadało. Nie chcę dawać czegoś oklepanego, a jednocześnie boję się, że coś co kupię będzie nietrafionym prezentem, albo że ktoś już ma taką rzecz. Niby sama cieszyłam się zawsze po prostu z gestu i pamięci, ale jakoś w stosunku innych ludzi mam blokadę, chyba przed oceną i rozczarowaniem innych, chociaż olanie imprezy jest jeszcze gorsze. Pokrętna logika. A moje urodziny ukrywam przed światem, Facebook nikomu nie przypomina daty, a więc w efekcie mało kto pamięta. Tak wolę. Nie chcę właśnie takiego zobowiązania, rewanżowania itd. Rok temu data wyszła przypadkiem i dostałam prezenty - niby z jednej strony to bardzo miłe i poruszyło mnie wewnętrznie, ale z drugiej - wcale nie robiłam żadnej imprezy, a wręcz chciałam wtedy zostać w domu i czułam się niezręcznie z tymi podarunkami. Kiedyś miałam przyjaciółkę z którą nigdy nic sobie nie kupowałyśmy - po prostu pamięć bez Facebooka, życzenia od serca i to było super. spacerova Introwertyk Posty: 66 Rejestracja: 25 gru 2019, 21:26 Płeć: kobietaReading Time: 7 minutesZadałam pytanie o najlepsze i najgorsze prezenty na @psychomama_julia. Dostałam ponad 800 odpowiedzi. Więc całkiem sporo. Odpowiedzi były niesamowite! Śmiałam się tak bardzo, że myślałam, że umrę ze śmiechu. Myślałam, że tylko Fergusek jest w stanie mnie rozśmieszyć. Ale “miotła z grawerem, od na szczęście już byłego męża” – rozwaliła mnie zupełnie. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie sprawdziła czy nie ma jakiś badań na ten temat. Okazało się, że nie ma tylko sztuki dawania prezentów, ale jest też nauka dawania prezentów. Dlaczego akurat psychologowie badają ten temat tak dokładnie? Bo badania pokazały, że prezenty wzmacniają (lub nie) relacje. A psychologia, to nauka o relacjach, więc jeżeli chcesz mieć dobre, trwałe relacje – lepiej wiedzieć jak dawać prezenty tak, żeby relacja kwitła. Co pokazało badanie na Instagramie? Dobra wiadomość Wszystko czego ludzie chcą, za czym tęsknią, to są proste i przewidywalne rzeczy, mimo że z dużym zróżnicowaniem indywidualnym. Nic szokującego, czego nie wykazały badania przez psychologów. Zła wiadomość Pomimo tego, że wskazówki psychologów, to nie jest jakiś rocket science – ilość prezentów nietrafionych (czyli jak mówi plemię “z dupy zupełnie”) – jest przerażająco duża! Wniosek Z prezentami jest trochę jak z pieniędzmi – może nie mają znaczenia, ale… wszyscy wiemy, że to nieprawda. Biedni naukowcy – zamiast szukać szczepionki na raka lub na COVID, robili badania na temat tego, jak dawać najlepsze prezenty… Każda z poniższych zasad dawania prezentów jest wnioskiem z badań naukowych. Więc, żeby nie zmarnował się ten wysiłek – przeczytajcie, zastosujcie i podajcie tym, co według Was… mają z tym lekki problem #1 Złota zasada: UWAŻNOŚĆ, UWAŻNOŚĆ, UWAŻNOŚĆ Nie ma uważności – nie ma dobrego prezentu. Uważność jest rykiem lwa w dżungli: JESTEŚ WAŻNY DLA MNIE, a więc to co chcesz i to czego potrzebujesz, jest moja biblią. Ludzie jak się okazuje, szanują biblię, ale nie na tyle, żeby ją czytać. Uważności w nas często jest tyle, co kot napłakał, a prawda jest taka, że jest dużo droższa niż pieniądze. Bo prezent jest wart tyle, ile włożyłeś w niego czasu, poświęconego na myślenie o nim, na badanie co druga osoba chce, na poszukiwanie, na piękne opakowanie, na pisanie kartki do niego. Uważność jest PONAD pieniądze. To jest najdroższe co możesz dać drugiej osobie! Najgorszy grzech: “wciskanie” prezentów z kosmosu i do tego oczekiwania, że jak ta sierotka Marysia, przycupnie, pokłoni się i podziękuje. Drugi najgorszy grzech: na ostatnią chwilę. Uważność zasadniczo wyklucza przypadkowość i czekanie do momentu aż to stacja benzynowa, będzie Twoją jedyną opcją uratowania sytuacji. Wbrew wyobrażeniom niektórych osób – żony, matki, córki – rzadko lokują marzenia swojego życia w miejscu, gdzie tankują swoje rakiety. #2 Najlepszy prezent to DOŚWIADCZENIE Liczne badania pokazują, że to doświadczenie, a nie rzeczy (nawet nawet złoto, brylanty lub czerwone ferrari), powodują wzmocnienie relacji pomiędzy tym który daje, a tym który jest obdarowany. Doświadczenie jest pamiętane dużo dłużej niż rzeczy (bardzo proszę żeby na ten wątek, zwrócili uwagę rodzice, którzy chcą po raz kolejny kupić ciężarówkę zabawek na święta lub dziadkowie – kupujący dwie ciężarówki zabawek przy okazji zwyczajnej wizyty). Największy grzech (typowy dla mnie) – obdarowywanie takim doświadczeniem, które jest dobre dla nas. Nie, nie każdy lubi mieszkać w hamakach na pustyni w Kolumbii, wdrapywać się na lodowce czy pływać z rekinami. Ja kocham – Fergus dużo mniej lub wcale. Doświadczanie ma być przede wszystkim dla osoby, której chcemy dać prezent. Nawet jeżeli dla nas to nie jest fun – to nie chodzi O NAS. Doświadczenie ma być dla drugiej osoby – więc wyrzucamy ego na śmietnik i myślimy nie o nas. Ja osobiście największy problem mam właśnie z tym punktem – jest mi często trudno zrozumieć, że coś co ja tak ukochuję – nie jest marzeniem innej osoby. #3 Daj taki prezent, który pokazuje KIM TY JESTEŚ To brzmi trochę nieintuicyjnie, ale liczne badania pokazują, że prezenty w których ktoś daje kawałek siebie i pokazuje kim naprawdę jest, są dużo lepiej oceniane niż prezenty, które wydaje nam się, że spodobałyby się drugiej osobie. Dzieje się tak między innymi dlatego, że wbrew temu jak myślimy o sobie mamy bardzo, ale to naprawdę bardzo niskie zdolności przewidywania co druga osoba chce i co jej się spodoba. Grzech główny: Imputowanie innym, że to co im dajemy, to dokładnie to, o czym marzą. Ja ciągle dostaję byle co zielone; kocham zielony, ale totalnie nie kocham „byle czego”. Ktoś dostaje ubrania, bo teściowa uważa, że „super by w nich wyglądała”. Lub naturalne kosmetyki dla kogoś kto „gdybym chciała pachnieć trawą to posmarowałabym się własnym badziewiem z ogródka”. #4 PREZENT PRAKTYCZNY lepszy niż drogi Kluczem do tego punktu jest akceptacja, że „praktyczny” ma różne definicje dla różnych osób. Dla jednego, nic nie jest bardziej praktyczne niż kopia Mona Lisy, bo umiera z rozkoszy patrząc na nią, wtedy kiedy dla kogoś innego jest to prezent, który obraża jego estetykę i jest definicją „kurzozbieracza”. Dla jednego odkurzacz, to początek akcji rozwodowej, ale dla kogoś innego (patrz ja) – odkurzacz (pod warunkiem, że jest to Dyson) – to początek gry wstępnej. Więc wracamy trochę do punktu 1 – UWAŻNOŚĆ. Praktyczne, to coś, co DANA OSOBA uznaje za użyteczne dla siebie – na poziomie fizycznym lub emocjonalnym. Musimy po prostu zaakceptować, że ludzie obok nas, to nie są nasze klony. Badania jednoznacznie pokazują, że ludzie są bardziej wdzięczni i mają więcej czułości w stosunku do osoby, która dała taki praktyczny prezent vs prezent droższy, ale z ich punktu widzenia bez sensu. Grzech główny: Kupowanie prezentów praktycznych dla siebie. Tylko dlatego, że lubisz drinki – nie dawaj swojemu mężowi, który nie pije, zestawu do koktajli. Lub oryginalna popielniczka dla kogoś, kto nie pali. #5 Najlepszy prezent to taki, który raczej daje DŁUGOTERMINOWĄ SATYSFAKCJĘ niż natychmiastową ekstazę. Może czasami widzieliście dziecko, któremu dali zabawkę, którą rozpakowało, pobawiło się nią przez kilka minut, godzin lub nawet jeden dzień, a później na dłużej porzuciło na zawsze – to jest właśnie ilustracja prezentu z natychmiastową ekstazą bez długoterminowej satysfakcji. Była seria zabawnych eksperymentów, które pokazały, że dziewczyny które dostawały krzak róży, mający dopiero co zakwitnąć, były dużo bardziej wdzięczne, wzruszone i lepiej pamiętały ten prezent niż te, które dostały duży bukiet ściętych róż (nie było kontynuacji eksperymentu, czy to się skończyło małżeństwem). Największy grzech główny: więcej show niż myślenia długoterminowego. Oczywiście dom w płatkach róż jest wart tysiąca lajków i 2 tony zazdrości od followersów, ale lepiej mniej Instagrama, a więcej czegoś, co trwa. #6 Daj komuś coś, o co naprawdę poprosi. Wiem, że część uzna, że obrażam Waszą inteligencję pisząc o tym punkcie. I że psychologowie oszaleli, żeby robić badania w tej kwestii. Ale zdziwilibyście się, czytając nawet z odpowiedzi @psychomama_julia – ile ludzi jest rozżalonych, bo ciągle dostaje nie to, czego chce. Mimo że wyraźnie o coś prosi. Ma listy. Ma dream boardy. Ma zakładki w komputerze. Ale nie, i tak mąż wie lepiej, że Pandora to świetna biżuteria. Teściowa uznaje, że koszula nocna bawełniana jest dużo praktyczniejsza niż ta z Agent Provocateur, a żona uznaje, że ciepłe skarpetki, krawat i woda kolońska są nieporównywalnie lepsze niż PlayStation. Nie ma co ludzi uszczęśliwiać na siłę. Daj człowiekowi, to o co prosi i nie sil się na oryginalność lub na sprowadzenie kogoś na lepszą drogę. Seria eksperymentów psychologicznych, które pokazały, że jeden mniejszy prezent, ale taki który człowiek chciał i wybrał, dużo bardziej przyczynił się do jego szczęśliwości, ale również do budowania lepszej relacji z tym kto dał ten prezent niż wtedy, kiedy to był prezent droższy lub było ich kilka. Grzech największy to postawa: “wiem lepiej, co dla Ciebie dobre” oraz traktowanie wszystkich jedną miarą. Więc nie ważne co TY myślisz. Jezli to nie sobie dasz prezent – ty nie jesteś taki ważny. Jest naprawdę niezwykłe, że nie ma niczego, co przez wszystkich uznawane jest za super prezent. Ja na przykład uważam, że to jest szczyt lenistwa dać voucher lub pieniądze, ale zapewniam Was, specjalnie policzyłam, było 121 osób, które napisały, że to jest ich ulubiony prezent. Ja kocham prezenty podróżnicze – Fergus nienawidzi. Za to obydwoje nie lubimy voucherów. Więc nie możemy nikogo mierzyć tym, kim my jesteśmy, tylko prezent ma być taki, jaki ktoś inny chce. #7 Dawaj prezenty tym, którzy chcą prezentów. To nie jest tak oczywiste, że każdy chce prezent. Ludzie są zaprogramowani na wzajemność (choć szczerze mówiąc, obcując z niektórymi, można często w to zwątpić – you know what I mean?). Dlatego część ludzi NIE CHCE dostawać prezentów od kogoś, wobec kogo NIE CHCE być zobowiązana. Największym grzechem jest uznawanie, że każdy lubi prezenty. Mój ukochany Paweł Tkaczyk – ku mojemu zdziwieniu, naprawdę nie lubi prezentów na urodziny. Mówił mi to, a ja nie wierzyłam. Ale no nie lubi człowiek i już. Badania pokazały, że otwartość na zaakceptowanie prezentu bardziej się przyczyniła do szczęśliwości z okazji otrzymania tego prezentu, niż sama wartość tego prezentu. Chciałam jeszcze dodać coś od siebie, kilka wskazówek. Moje kryteria na najlepszy prezent – niepotwierdzone żadnymi badaniami, przynajmniej żadnymi jakie znam. Mój buddyjski nauczyciel, zawsze mówił, że dobry prezent jest taki, którego troszkę szkoda ci dać. Tak bardzo to kochasz. Tak bardzo sam byś chciał to mieć lub zachować dla siebie. Wtedy prezent, jest najlepszym dowodem miłości dla tego, komu go dajesz. Jest też alternatywne kryterium: Prezent musi być taki, że osoba chciałaby go mieć, ale szkoda jej dla siebie to kupić. Muszę kogoś kochać miłością wielką i absolutną i ta osoba musi nie być Wilde albo Fergusem, żebym mu dała w prezencie kimono, moją biżuterię lub moje książki. Ale jeżeli jesteś Fergusm (Wilde nadal jest na etapie “all you need is love i mleczko) to moje kimono, to jego kimono (niestety lub stety Fergus wcale nie chce), więc kiedy daje mu prezenty, to szukam czegoś, czego ON bardzo chce, ale zawsze mu dla siebie szkoda. Wiecie co Fergus uważa za najlepszy prezent, który mu dałam?! Kwiatek w doniczce. Zabrałam go na urodziny na wyspy greckie, w podróż do Włoch, kupiłam komputer i zrobiłam zaprojektowaną przez siebie biżuterię oraz ręcznie szyty zjawiskowy wełniano–jedwabny garnitur. A on uważa, że najlepszy prezent który mu dałam, to kwiatek. Bo jest to 180 cm money plant (największy, który znalazłam w Polsce dzwoniąc do 40 kwiaciarni), za który zapłaciłam… Nie będę Wam mówiła, bo sama bym w życiu nie zapłaciła, gdyby to było dla mnie (ale dużo mniej niż ta podróż czy komputer – no błagam Was – to kwiatek! W ogóle się w głowie nie mieści, żeby płacić więcej niż 20 zł za kwiatek). Fergus z powodów których nie rozumiem, obsesyjnie kocha money plans. Wierzy, że przynoszą szczęście. Taki duży plant, to dużo szczęścia. Ale… zawsze było mu szkoda i czasu (nie dacie wiary jak trudno jest znaleźć taki duży money plant) i pieniędzy (nadal uważam, że to kosmos, że za kwiatki tyle się płaci). Ten kwiatek to kwintesencja uważności. Nie musimy mieć dużo mieć umiejętność słuchania i słyszenia drugiej musimy mieć dużo uważać, że radość drugiej osoby jest naszą największą musimy mieć dużo mieć dobre intencje. Lub znać wyniki badań. Similar Posts:
37 odp. Strona 2 z 2 Odsłon wątku: 7750 23 kwietnia 2010 14:45 | ID: 197609 Czasami zdarza się tak, że z okazji urodzin, imienin czy na święta dostajemy od naszych bliskich nie prezent ale pieniądze. Niby też prezent ale nie do końca. Lubicie takie rozwiązania? Ja nie bardzo - bo zazwyczaj taka dodatkowa gotówka po prostu rozchodzi mi się na drobne i nic z tego nie mam. A prezent nawet niekoniecznie wymarzony zostałby na pamiątkę. Oczywiście dawanie pieniędzy na okazje typu ślub, komunie czy chrzty to zupełnie inna bajka... 21 Melisa Zarejestrowany: 07-08-2010 22:41. Posty: 8231 16 kwietnia 2011 17:20 | ID: 492557 Mama Julki (2011-04-16 17:18:59) Nie dostawać pieniedzy, gdyz nigdy nic sobie za nie nie kupuje tylko dorzucam do wspólnej kasy. Zdecydowanie wole prezenty. To trzeba zaraz po dostaniu leciec do sklepu ;) 22 Anusia12346 Poziom: Starszak Zarejestrowany: 03-11-2010 20:55. Posty: 4645 16 kwietnia 2011 17:31 | ID: 492570 zalezy od kogo i kiedy. pod choinkę zawsze prezenty ale jeśli jedziemy na ukrainska wigilie do babci meza Ona zawsze daje pieniadze i dobrze bo Ona napewno nic dobrego by nie kupiła:P i babcia zawsze na wszystko daje kase w mojej rodzinie zawsze prezenty. i bardziej cieszą 23 czerwona panienka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 31-01-2010 10:26. Posty: 21500 16 kwietnia 2011 17:44 | ID: 492587 Bardzo lubię! Zawsze wydaje je na to co mi potrzeba, a z prezentami rzadko kto trafi ;) 24 asiawojtekkarolcia Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 08-11-2010 23:11. Posty: 16694 16 kwietnia 2011 18:25 | ID: 492611 16 kwietnia 2011 19:56 | ID: 492698 Zależy od kogo. Czasami wolę pieniądze, jak zbieram na coś większego. Ale prezenty niespodzianki też uwielbiam, szczególnie od mojego męża. 26 anetaab Poziom: Starszak Zarejestrowany: 20-02-2011 20:09. Posty: 13427 16 kwietnia 2011 20:02 | ID: 492703 U mnie tez chyba to zalezy od jak sama zarabiałam i dostałam od rodziców pieniądze pod choinkę to strasznie mi było smutno. Od tamtego czasu wiedzą że wole od nich dostać prezencik. Wyrosłam już z tego okresu kiedy pieniądze cieszyły bardziej - bo i takowy był. 17 kwietnia 2011 05:19 | ID: 492952 Mama Julki (2011-04-16 17:18:59) Nie dostawać pieniedzy, gdyz nigdy nic sobie za nie nie kupuje tylko dorzucam do wspólnej kasy. Zdecydowanie wole prezenty. Mam dokładnie tak samo... Dlatego własnie wole prezenty... Dawanie pieniedzy, to czasem pojscie na łatwizne, albo awaryjne wyjscie z sytuacji.. A ja wole, jak ktos sie wysili troszke, bo to znaczy, ze mu zalezy... :) 28 sysia12 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 10-05-2010 14:32. Posty: 4439 17 kwietnia 2011 16:41 | ID: 493243 29 marthakd Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-01-2011 20:24. Posty: 3878 17 kwietnia 2011 16:52 | ID: 493247 TAK bo mogę sobie za nie kupić to czego na prawdę potrzebuję i co mi się podoba---- dokładnie tak jak w tej opcji:) ale jak dostaje jakiśinny prezent też sie ciesze:) 17 kwietnia 2011 18:49 | ID: 493309 czerwona panienka (2011-04-16 17:44:45)Bardzo lubię! Zawsze wydaje je na to co mi potrzeba, a z prezentami rzadko kto trafi ;) Ja mam tak samo, choć czasami zdarzało mi sie robić za część jakieś podstawowe zakupu;( 31 JoAnna795 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 27-12-2010 15:16. Posty: 549 17 kwietnia 2011 21:26 | ID: 493487 Ja szczerze mówiąc wolę pieniądze, mogę wtedy sama zadecydowac co mi się podoba i co mi jest potrzebne. 32 czerwona panienka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 31-01-2010 10:26. Posty: 21500 17 kwietnia 2011 21:28 | ID: 493493 Dostałam dziś pierwsze pieniądze urodzinowe odkładam je do skarbonki na wakacje ;) 17 kwietnia 2011 21:50 | ID: 493511 Bardziej wolę prezenty. Ale od teściowej wolę kasę, bo ona zawsze kupuje coś co nie jest w moim guście. Ale jak byłam nastolatką to zdecydowanie wolałam kasę. 17 kwietnia 2011 21:54 | ID: 493521 a jak pewnie ,ze lubie :) 35 aniusia03 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 12-02-2011 21:10. Posty: 3358 17 kwietnia 2011 21:59 | ID: 493530 17 kwietnia 2011 22:48 | ID: 493569 hmm... zależy od kogo. zwykle muszę i tak informować, co chciałabym dostać jeśli wiem, że ktoś z rodziny kompletnie nie trafi w mój gust, wolę pieniądze. ale nie wyobrażam sobie dostać pieniędzy od znajomych na urodziny czy podobną okazję 37 magdalena123 Zarejestrowany: 23-05-2012 23:00. Posty: 228 2 czerwca 2012 16:25 | ID: 790262 Nie podoba mi się taki pomysł-pieniądze zamiast prezentu. :/
Smacznie Zdrowo Kolorowo: Kto z nas nie lubi dostawać prezentów? Czy wiecie, że przy zakupie Thermomix TM6 naczynie MIKSUJĄCE
W sumie to żadna chujnia, ale może się nie obrazicie, że o tym napiszę. Jak w temacie, nie lubię dostawać prezentów (materialnych). Gdy pomyślę, że ktoś wydał na mnie swoje ciężko zarobione pieniądze, to zamiast wdzięczności mam do niego pretensje. Znalazłoby się co prawda parę rzeczy, które przydały mi się na dłużej, jednak większość prezentów była nietrafiona, lub szybko się psuła. O wiele bardziej cenię sobie dobre słowo, uśmiech, przytulenie, czy nawet wspólną przejażdżkę rowerem, niż jakikolwiek materialny prezent. Według mnie najważniejsze w życiu rzeczy są za darmo, a najlepszy prezent to taki, który nic nie kosztuje.
Nie rozstanę się z nim na pewno. Jako dekoracje obręczy wygląda pięknie już bez żadnych innych dodatków i do tego ma piękny zapach, o czym zawsze wspominam, gdy o nim piszę 😀 Zostałam poproszona o wykonanie trochę innej pracy, aby makramowy portret pasował do wystroju domu klientki 🌿 Udało się 👌🏻🫶🏻 Lubię